Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

GORĄCO! Wyjątkowo upalne lato mamy w tym roku. Trudno skupić myśli gdy temperatura przekracza 30 stopni. Odczułam to bardzo wyraźnie wczoraj gdy przeglądałam materiały reklamowe  jednego ze sklepów z kosmetykami naturalnymi.

Wpadły mi w ręce trochę przypadkiem podczas mozolnej wędrówki po rozgrzanych ulicach  i od razu przykuły uwagę - bardzo ładnie zaaranżowane zdjęcia, pięknie wydrukowane informacje o produktach, miły w dotyku papier Uśmiech  Świetna robota! 

Gdy tylko wpakowałam się do tramwaju (klimatyzowany!) natychmiast zabrałam się za czytanie - na początek  o mydle z Aleppo (piękne zdjęcia).

Wspominałam o nim w jednym z wpisów, wprawdzie dość pobieżnie,  ale wydawało mi się, że skoro jest tak popularne, to jest także wszystkim doskonale znane i nie ma co się powtarzać.

W mydlarstwie pasjonują mnie tzw.  marki tradycyjne, czyli produkty zazwyczaj regionalne, wytwarzane i znane od dawna. Mydło z Aleppo to jeden z najstarszych produktów mydlarskich, którego historia sięga podobno aż do czasów antycznych.   Oglądałam sporo materiałów na jego temat i nie sądziłam, że cokolwiek może mnie zaskoczyć.
A jednak udało się to autorom wspomnianych materiałów reklamowych.

Po raz kolejny czytam tekst o mydle z Aleppo i usiłuję zrozumieć "co autor miał na myśli" :

"... składa się z trzech składników : oleju laurowego, oliwy z oliwek i dokładnie 0,01% sody uzyskanej z wody morskiej. Receptura i sposób wytwarzania nie zmieniły się od ponad 2000 lat. ..."

Najbardziej intrygujący jest fragment o sodzie (dokładnie 0,01% ?!). W dodatku wytwarzanej z wody morskiej. Żeby nie było nieporozumień, w dalszej części proces ten jest jednoznacznie opisany :

"... oliwę wlewa się do kadzi i podgrzewa przez kilkanaście dni i nocy dolewając stopniowo morską wodę... Kiedy podgrzewanie zbliża się ku końcowi, substancja ta jest wzbogacana o olej laurowy ... Po schłodzeniu mydlana masa zostaje wlana na specjalne, ogromne platformy wyłożone pergaminem i pozostawiona do zastygnięcia..."

Skąd wzięła się ta "mydlana masa", bo przecież nie z 0,01%  sody (uzyskanej z wody morskiej!) ? 

No i jeszcze na dodatek pergamin!?

Wasz "skołowany" Admin  Puszcza oczko

 

Dodaj komentarz